Adam: Czym zajmujesz się w Demant?
Claus: Moja kariera rozpoczęła się w szpitalu w Kopenhadze, gdzie pracowałem na oddziale audiologii. Potem zacząłem pracować w Demant w Centrum Badawczym Eriksholm jako klinicysta. W 2012 roku zostałem kierownikiem personalnym, a następnie przeniosłem się na stanowisko kierownika operacyjnego. Obecnie jestem odpowiedzialny za finanse, zatwierdzanie projektów z punktu widzenia etyki, zarządzanie personelem administracji biznesowej i wizyty w Centrum Badawczym Eriksholm. Występuję również roli historyka firmy.
W jaki sposób zrodziła się u Ciebie pasja poznania historii rodziny Demant?
Zawsze lubiłem historię. W Eriksholm znajduje się muzeum aparatów słuchowych i historii Oticon. Około 1990 roku osoba odpowiedzialna za wystawę zrezygnowała. Zapytałem mojego menedżera, czy mogę się nią zaopiekować, menedżer się zgodził i w ten sposób zacząłem interesować się historią naszej grupy. Od tamtej pory staram się rozwijać muzeum. Co ciekawe, zanim zacząłem pracować dla Demant, w ogóle nie słyszałem o tej rodzinie. Od tego czasu zaangażowałem się w odkrywanie historii rodziny Demant.
W jaki sposób zaangażowałeś się w odkrywanie historii rodziny Demant?
Zanim objąłem pieczę nad muzeum, były tam tylko informacje o aparatach słuchowych. Po 2001 roku odwiedziłem kilka innych muzeów, aby zaczerpnąć inspirację. Chciałem, aby zwiedzający mógł zobaczyć informacje dotyczące początku firmy, przedmioty kojarzące się z firmą i historię aparatów słuchowych. Ponadto, dodałem kilka osobistych historii i anegdot do wystawy. W tym czasie, wraz z innym historykiem, napisałem artykuł "Korzenie światowej firmy", czyli o korzeniach rodziny Demant. Ten artykuł został opublikowany w Danii w książce "Historia Odense".
Dlaczego zdecydowałeś się napisać książkę: "William Demant, twórca Oticon"?
Odkąd opiekowałem się muzeum, zacząłem mieć więcej pytań na temat rodziny i grupy. Wtedy zdałem sobie sprawę, że do tego momentu nikt dokładnie nie badał historii firmy. Rozmawiałem z ludźmi z naszej grupy, w tym z niektórymi, którzy znali Williama Demanta osobiście. Te doświadczenia pociągały mnie coraz głębiej w odkrywanie tajemnic Demant.
Co zaintrygowało Cię szczególnie?
Na przykład, już około 30 lat temu nie było nikogo z rodziny Demantów w firmie, a ja zadawałem sobie pytanie: "dlaczego?". Ponieważ miałem doświadczenie w badaniach w historii mojej własnej rodziny, wykorzystałem je w pracy nad historią Demantów. Tak więc zacząłem odwiedzać archiwa miasta, nawiązałem współpracę z tamtejszymi pracownikami i prowadziłem rozmowy z innymi ludźmi, w tym aktywnymi i byłymi pracownikami firmy. Na końcu dotarłem do członków rodziny Demantów.
Dlaczego zdecydowałeś się napisać konkretnie o Williamie?
Kiedy w 2004 roku zbliżało się 100-lecie naszej grupy, byłem jedną z osób, które pracowały nad książką honorującą naszą firmę „Founded on care”. Podczas prac pomyślałem, że byłoby wspaniale, aby napisać o Williamie Demancie osobną książkę. Podobnego zdania była inna autorka „Founded on care” Cecille Wallengren. Oboje czuliśmy, że historia Williama jest tak interesująca, a jego postać tak wyjątkowa, że zasługuje na szczególne upamiętnienie.
Ciąg dalszy nastąpi...