Adam: Jakie było Twoje pierwsze wrażenie, kiedy poznałeś członków rodziny Demant?
Claus: Per, syn Williama Demanta, był dumny z Oticon. Był dumny z bycia częścią rodziny, która stworzyła Demant. Gdy zobaczyłem go po raz pierwszy, pomyślałem: „To sam William Demant właśnie przeszedł przez drzwi!”. Był tak nieprawdopodobnie podobny do Williama. To było niesamowite. Zapytałem Pera zatem „Czy ktoś ci kiedyś powiedział, że wyglądasz jak twój ojciec?”. On odpowiedział: „Tak, słyszałem to wiele razy”. Poza tym był bardzo otwarty i opowiedział mi niesamowite historie o przeszłości. Per dostarczył mi dużo dokumentacji, w tym zdjęcia.
Jaka była początkowa reakcja Pera, kiedy się z nim skontaktowałeś?
Był otwarty i bezpośredni. Wiedział całkiem sporo o swoim ojcu. Co bardzo ciekawe, podczas rozmowy ze mną usłyszał historie, których nie znał. Chciał dowiedzieć się ode mnie więcej o swoim ojcu.
Czy był jedyną osobą z rodziny, z którą rozmawiałeś?
Między innymi dwukrotnie miałem kontakt z zięciem Williama. Co więcej, zrobiłem to dla jego córki, czyli wnuczki Williama, która pomogła mi również w recenzowaniu książki! Powiedziałem jej: „Potrzebuję twojej opinii, żeby przejrzeć historię” i przez jej zaangażowanie zmieniliśmy kilka rzeczy. To pomogło, ponieważ zaangażowanie wnuczki w wydanie książki dało mi pewność, że treść nie zakłóci komfortu członków rodziny. Było to dla mnie niezwykle ważne, etyczne, w wyniku czego wszyscy byli zadowoleni.
Który okres w historii rodziny Demant jest Twoim ulubionym?
Okres II Wojny Światowej, ponieważ Williamowi udało się wtedy pomóc wielu ludziom, jak również, poprzez swoje talenty, utrzymać ciągłość firmy Demantów.
Ciąg dalszy nastąpi…
