Gdy byłem dzieckiem, XXI wiek, a co dopiero lata dwudzieste tego wieku, jawiły mi się jako czas, w którym ludzkość dokona niebywałego skoku cywilizacyjnego. Podróże międzyplanetarne, latające samochody czy roboty pomagające nam na każdym kroku. Tak wyobrażałem sobie nasz świat w 2020 roku. Pewnie jakiś chochlik sprawił, że samochody dalej jeżdżą po drogach, na szczęście doczekaliśmy się autostrad. Wyzwaniem wciąż bywa podróż za granicę, a najpowszechniejszym kontaktem z robotem w życiu codziennym jest kasa samoobsługowa w sklepie.
Na szczęście pracuję w Demant. Nasze produkty swoim zaawansowaniem technologicznym przenoszą nas w ten oczekiwany XXI wiek, wykorzystują najpowszechniejszą zdobycz naszych czasów – telefony komórkowe, bezpośrednio się z nimi łącząc. Ale to już wiecie. Najlepszym przykładem tego, że w naszej pracy jesteśmy otoczeni nowoczesnością, są roboty. Może nie wyglądają jak Bender z Futuramy czy Robocop, ale robią świetną — nomen omen — robotę (od tego słowiańskiego słowa wzięły swoją nazwę 😊) w wyręczaniu nas, ludzi, w czynnościach powtarzalnych, wymagających często chirurgicznej precyzji.
Roboty w Demant potrafią przybrać różne kształty. Może nie są aż tak plastyczne jak T-1000 z drugiej części Terminatora, ale i tak potrafią zaskoczyć. Niektórych z nich nawet nigdy nie zobaczymy. To tak zwane RPA. Nie, nie pochodzą z Kapsztadu czy okolic. RPA to Robotic Process Automation, tłumaczone jako zrobotyzowana automatyzacja procesów, w domyśle procesów biznesowych, tych wykonywanych na komputerze. Jest to więc taki Krasnoludek z IT, siedzący gdzieś na serwerze, znający doskonale swoje zadanie i wykonujący je bezbłędnie. Królestwo za takiego robota, który potrafi składać skarpetki. Ten nie potrafi. Nikt nie jest doskonały 😊.
Posiadamy również roboty, które dzielą swojego producenta ze słynnymi japońskimi samolotami myśliwskimi – ZERO. Potrafią pakować miliony zapasowych filtrów do aparatów, a teraz uczą się wspierać nas w testach naszych aparatów.
Mamy też takiego robota, o którym nie śnił ani Stanisław Lem, ani Karel Čapek. Ten robot przybrał kształt olbrzymiej suwnicy wraz z ramieniem. Pracuje w naszym Centrum Dystrybucji, błyskawicznie porusza się wzdłuż wysokich regałów, z których bezbłędnie pobiera materiał. Wspiera szybkie dostarczanie naszych aparatów do ludzi, którzy czekają na pomoc w życiu z niedosłuchem.
Pamiętajmy, że roboty powstały po to, by nam pomagać. Jako ciekawostkę przeczytajcie poniżej 3 prawa robotyki sformułowane przez Isaaca Asimova w jego opowiadaniu „Zabawa w berka”.
1. Robot nie może skrzywdzić człowieka, ani przez zaniechanie działania dopuścić, aby człowiek doznał krzywdy.
2. Robot musi być posłuszny rozkazom człowieka, chyba że stoją one w sprzeczności z Pierwszym Prawem.
3. Robot musi chronić sam siebie, jeśli tylko nie stoi to w sprzeczności z Pierwszym lub Drugim Prawem.